Tutaj właśnie stacjonował garnizon pruski pod dowództwem mojego zaufanego przyjaciela, marszałka Friedricha von Grumbkow. To on jako pierwszy doniósł mi o tragedii, jaka dotknęła miasto, i to on gorąco wstawił się za mieszkańcami, prosząc, bym udzielił im pomocy...
Nie pozostałem obojętny. Wstrząśnięty ogromem zniszczeń, przekazałem wysoką dotację królewską na odbudowę. [brzęk monet] Ale to nie wszystko. Na kilka lat zwolniłem mieszczan z podatków, aby mogli odbudować swoje domy i warsztaty. Pragnąłem, by Koszalin nie tylko powstał z popiołów. Miał stać się miastem nowoczesnym i bezpiecznym...

Visit Social media:
Share Social media: